Zawał ucha??? Wystrzegaj się go latem!
Nagły niedosłuch to przypadłość, której występowanie nasila się zwłaszcza latem. Niestety wielu chorych ją bagatelizuje, narażając się na trwałe uszkodzenie słuchu. Tylko odpowiednio wczesne udzielenie pomocy, daje szansę na wyleczenie.
Nie boli, więc nie szukamy pomocy
– Nagłe niedosłuchy to narastający problem i pacjenci nie zdają sobie sprawy, jak należy reagować w momencie niespodziewanego pogorszenia słuchu – mówi doktor nauk medycznych Tadeusz Mierzwa, kierownik Kliniki Laryngologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Specjalista podkreśla, że w momencie wystąpienia takich objawów, należy natychmiast zgłosić się do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, który stwierdzi, czy w uchu jest na przykład woskowina, która może być przyczyną wystąpienia niedyspozycji.
– Jeżeli ucho jest suche i nie ma w nim żadnego ciała obcego ani woskowiny, natychmiast należy takiego pacjenta kierować do najbliższego oddziału laryngologicznego. Jeżeli pacjent w ciągu kilkunastu godzin od wystąpienia problemów ze słuchem otrzymuje leki, to ta poprawa jest bardzo szybka i w 90 procentach mamy szansę na całkowite wyleczenie. Ale jeżeli chory przychodzi po 4-5 dniach, to leczenie jest mało efektywne – tłumaczy doktor Tadeusz Mierzwa.
Brak reakcji to kalectwo na całe życie
Tymczasem niedotlenienie ucha wewnętrznego powoduje tak zwany „zawał ucha”, czyli niedotlenienie komórek słuchowych i uszkodzenie ucha wewnętrznego, a to nieleczone - może spowodować trwały niedosłuch, z szumem ucha.
Nieoczekiwane problemy ze słuchem mogą być wywołane przez: urazy mechaniczne i akustyczne, zmiany zwyrodnieniowe w kręgosłupie, stres, spadki ciśnienia, pracę przy komputerze, a nawet leki antykoncepcyjne.
- Rocznie do Kliniki Laryngologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach zgłasza się ponad 100 chorych z nagłymi niedosłuchami. Połowa z nich trafia do szpitala za późno - informuje Anna Mazur-Kałuża, rzeczniczka prasowa lecznicy.
ŹRÓDŁO: www.echodnia.pl