Centrum Medyczne "Gemini"
    A+ A- Reset
    A+ A- Reset
 
 

Nie lecz słuchu na bazarze!



Polskę w ostatnich latach zalewa fala urządzeń, które z pozoru wyglądają jak aparaty słuchowe, a które można kupić w Internecie, na bazarze lub zamówić wysyłkowo z reklamy w gazecie. Osoby z niedosłuchem skuszone bardzo niską ceną produktu i super promocją często je kupują i niestety zaczynają używać.

- Te urządzenia z prawdziwym aparatem słuchowym nie mają nic wspólnego - mówi Lidia Chmielewska-Pahlen z Gabinetów Specjalistycznych Amed w Poznaniu. - Dlaczego?

Ponieważ w przeciwieństwie do prawdziwych aparatów słuchowych zamiast pomagać mogą szkodzić, pogłębiając wadę słuchu - tłumaczy ekspertka. W Polsce pojawiło się bardzo dużo takich urządzeń. Budową i zastosowaniem przypominają aparaty słuchowe, ale nimi nie są! Nie występują pod żadną konkretną marką.

Tak naprawdę to wzmacniacze słuchu, zawieszane za uchem, wkładane do ucha, w żaden sposób niekorygujące naszej wady słuchu. Urządzenia te nie podlegają żadnym regulacjom prawnym. Nawet odtwarzacze muzyczne powszechnie stosowane (tj. urządzenia mp3, mp4, odtwarzacze CD itp. ) objęte są wymogami bezpieczeństwa, zapisanymi w Dyrektywie 2001/95/EC. W dokumencie tym możemy znaleźć informacje m.in. dotyczące wymogów bezpieczeństwa związanych z maksymalnym poziomem natężenia dźwięku, który dociera do naszych uszu oraz maksymalnym czasem, którego nie powinniśmy przekraczać, by nie narażać się na uszkodzenia słuchu. Np. przy użytkowaniu odtwarzaczy muzycznych maksymalny czas słuchania to ok. 40 godzin tygodniowo, ale dla poziomu dźwięku nieprzekraczającego 80 dB (A). W momencie przekroczenia dozwolonej bezpiecznej głośności dźwięku na odtwarzaczu muzycznym powinien pojawić się komunikat ostrzegawczy.

CZYTAJ WIĘCEJ